Jimi Hendrix. Oczami brata - Leon Hendrix, Adam Mitchell


DOŚWIADCZYĆ HENDRIXA


Cela ośrodka poprawczego, szara codzienność życia za kratami była dla Leona Hendrixa, barta największej gwiazdy gitary elektrycznej w historii muzyki, znośna tylko dlatego, że wciąż żywił nadzieję. Nadzieję, że kiedy wyjdzie za pół roku spotka się z Jimim i znów razem wyruszą w trasę. Znów będą koncertować, znów muzyka wypełni ich dni a świat nabierze barw. Dlatego kiedy usłyszał plotki o śmierci brata, kolejne już w jego karierze, nie przejął się nimi zbytnio. Kiedy jednak został wezwany przez kapelana zakładu, wiedział już co to oznacza. Był rok 1970. Nadzieja umarła…


Teraz, ponad czterdzieści lat po tym dniu, Leon zabiera nas w podróż poprzez życie swojego starszego brata, pokazując wszystko, od rozrywkowo-kłótliwych początków w rodzinie Hendrixów, przez niedocenianie wyprzedzającego swoją erę talenty Jimiego po krótkotrwałą karierę, która zmieniła świat, a która zakończyła się przedwczesną śmiercią legendy gitary. Wraz z nim możemy przeżyć emocje, jakie czuł Hendrix znajdując pierwszą gitarę na śmietniku, przeżywając pierwszą sesję nagraniową czy występując na scenie.


Muzyka Jimiego była najróżniejsza. Od spokojnych ballad, przez klasyczne dźwięki po niemalże psychodeliczne popisy tego, co można zrobić z gitarą. Takie też było życie samego Hendrixa, kolorowe w swej szarości, szare w całej jego palecie barw. Jak to życie artysty, pełne wzlotów ku szczytom i bolesnych upadków, aż do spełnienia się… Ale za jaką cenę?


Siłą tej napisanej wspólnie z Adamem Mitchellem biografii są zdecydowanie jej emocje, które wypływają ze szczerości. Autorzy umiejętnie też budują napięcie, stawiając na początku książki fundamentalne pytanie, którego odpowiedzi wyczekuje się z niecierpliwością. Pytanie: Jak Leon zdołał odnaleźć nadzieję? Co utrzymało go przy życiu? Co stało się sensem czekania na odzyskanie wolności? Niby zwyczajna rzecz, a dodaje całości pikanterii i napięcia.


Jako całość to kolejna świetna biografia, która powstała z pasją, a nie na zasadzie zatkania czymś dziury rynkowej. Dobrze napisana, ciekawa, intrygująca. Coś w sam raz dla fanów talentu Hendrixa i to im polecam ją w szczególności.

Komentarze