Jednoroczna wdowa - John Irving


REWELACYJNA WDOWA


„Jednoroczna wdowa” to jedna z najbardziej znanych powieści Johna Irvinga (spora w tym zasługa filmu „Drzwi w podłodze”, który powstał na jej podstawie sześć lat po publikacji), a przy okazja także jedna z najlepszych książek, jakie w swojej długiej przecież karierze napisał autor z New Hampshire. Poruszająca, kontrowersyjna, mocna, odważana i ważna, intryguje, wciąga i zapewnia emocjonalny rollercoaster. W skrócie – Irving w szczytowej formie!



Ruth Cole dorastała w rodzinie, którą roztrzaskała tragedia. Gdy jej dwaj bracia, których nawet nie poznała, zginęli w nastoletniości, małżeństwo jej rodziców zaczęło się rozpadać. Jeszcze starali się je ratować, poczęli nawet dziecko mające im zastąpić utraconych synów – ją – niestety nie przewidzieli, że może im się urodzić córka. Zimni w stosunku do niej, odcięci… Mała Ruth za bardziej realnych członków rodziny uważała braci, których zdjęcia wisząc na ścianach pobudzały wyobraźnię, niż tych, którzy żyli przy niej, ale nie z nią. Żyli obok, chociaż na jednej przestrzeni życiowej, zdradzając się nawzajem i wywołując traumy i problemy.

Teraz Ruth jest już dojrzałą kobietą i bestsellerową pisarką, której wraz z sukcesem komercyjnym udało się zdobyć coś, co stało się udziałem nielicznych autorów – uznanie krytyków. Nie zdobyła jednak jednego – miłości. Powracająca samotność to jej zmora, a przeszłość cieniem kładzie się na każdej chwili jej życia. Czy prawdziwym ratunkiem mógłby być książę z bajki, czy i on nie dałby rady złamać fatum wspomnień, które ją ukształtowały?


Dziewiąta powieść w karierze Johna Irvinga to kontrowersyjny, bo kontrowersyjny, ale jakże piękny – jak zwykle zresztą – pean na cześć kobiet. Bardziej dogłębny jednak niż dotychczas, bo opowiedziany z perspektywy przedstawicielki płci pięknej właśnie. W końcu kobiety uważa autor za najlepsze czytelniczki – czemu więc jedna z nich nie miałaby być w końcu (po tylu męskich postaciach) także najlepszą główną bohaterką?


Irving tradycyjnie zachwyca dwoma rzeczami. Pierwszą jest psychologia postaci, które nie są papierowymi tworami złożonymi z kartek i tuszu, żyjącymi tylko od pierwszej do czwartej strony okładki. Każdy z bohaterów jest realny i jakże indywidualny, chociaż jak zwykle w pisarstwie autora przenikają się te same motywy, postawy i zachowania. Drugą rzeczą, która urzeka jest styl. Irving pisze soczyście, jest w jego piórze coś z największych mistrzów literatury, coś z nieśmiertelnych klasyków, ale podane w nowej formie, atrakcyjnie dla współczesnych, choć zarazem wysmakowanie i niespieszne. Dodatkowo autor atakuje nasze zmysły kontrowersjami. Tematy prostytucji czy aborcji, tak charakterystyczne dla jego twórczości, przeplatają się z odniesieniami do jego wcześniejszych utworów i życia, skłaniając do myślenia i zajęcia swojego stanowiska. Coś wspaniałego.


Dlatego nie wahajcie się, nie zastanawiajcie tylko sięgnijcie. Koniecznie! John Irving to jeden z najwybitniejszych żyjących pisarzy, autor, który zachwyca, fascynuje, magnetyzuje i zostawia czytelnika sponiewieranym, ale usatysfakcjonowanym. Polecam gorąco.

Komentarze