Kwerkle. Arcydzieła - Thomas Pavitte


MISTRZOWSKIE KWERKLE


Wszyscy kojarzymy modne w ostatnich latrach kolorowanki dla dorosłych, skomplikowane, wymagające, antystresowe… I wszyscy z pewnością znamy nieco młodsze, acz nie mniej popularne książki dla dorosłych typu „połącz kropki”. Obok nich istnieje jednak coś jeszcze. Coś, co przyćmiewa je obie. Kwerkle, bo o nich mowa to absolutnie genialna zabawa, która wciąga od pierwszej chwili i nie wypuszcza ze swoich objęć przez wiele długich godzin. Miłośnicy tego typu pozycji mogą już zacierać ręce, bowiem 15 lutego na księgarskie półki trafi nowa książka zatytułowana „Arcydzieła”, oferująca nam możliwość odtworzenia dwudziestu legendarnych dzieł sztuki.


Czym są kwerkle? Na pierwszy rzut oka to po prostu okręgi. Dziesiątki, setki nawet okręgów różnej wielkości, zachodzących na siebie, sąsiadujących ze sobą i… No właśnie. Co one nam dają? Każdy z okręgów (i niewielkie przestrzenie pomiędzy nimi) ponumerowane są od jednego do pięciu, a każda z tych liczb określa odcień koloru. Jakiego? To już zależy tylko od nas! Bierzemy pięć kredek, flamastrów, cienkopisów czy farb (w tym ostatnim przypadku jednak na malującego czeka wielkie wyzwanie, bowiem niektóre elementy są naprawdę malutkie) i kolorując wg numerów obserwujemy jak na pustej kartce pojawiają się autentyczne dzieła sztuki. Dzieła piękne, realistyczne, zachwycające… jakby żywcem wyrwane z płócien wielkich mistrzów! Nawet jeśli zdecydujemy się do ich wykonania użyć tylko różnej twardości ołówków, efekt końcowy będzie zdumiewający!


Aż trudno jest uwierzyć, że coś tak prostego, jak seria okręgów, może w efekcie dać tak wspaniałe dzieła sztuki. I to tylko przy użyciu pięciu odcieni dowolnego koloru. A jednak! Thomas Pavitte, autor między innymi znakomitych propozycji z serii „1000x połącz kropki”, człowiek, który ustanowił rekord odtwarzając za pomocą kropek właśnie „Mona Lisę” to absolutny geniusz. Bo kto inny wymyśliłby coś takiego? Dobrze jednak, że jego pomysły się przyjęły a czytelnicy mogą się nimi bawić, bo to naprawdę wielka przyjemność.

 

Co znajdziemy na stronach tomu „Kwerkle. Arcydzieła”? Wśród dwudziestu reprodukcji znanych dzieł sztuki nie mogło zabraknąć wspomnianej już „Mona Lisy” Leonarda Da Vinci, a obok niej możemy podziwiać „Dawida” Donatella, „Dziewczynę z perłą” Johannesa Vermeera, „Martwą naturę z czaszką” Paula Cézanne’a, „Pocałunek” Gustava Klimta czy „Sen” Henriego Rousseau. Jest więc w czym wybierać, jest co malować i jest się czym zachwycać.


Każda z prac wydrukowana została na arkuszach formatu A3, gotowych do wyrwania i zawieszenia na ścianie. I o ile w przypadku większości podobnych pozycji ma się wątpliwości czy efekt końcowy jest tego godzien, o tyle pokolorowane kwerkle wyglądają naprawdę genialnie. Dlatego jeśli uwiodły Was podobne kreatywne zabawy dla dorosłych, sięgnijcie koniczynie – będziecie zachwyceni.

Komentarze