Gru, Dru i minionki. Superkolorowanki


GRU, DRU, MINIONKI I KOLOROWANKI


Kiedy „Jak ukraść księżyc” wchodziło do kin, chyba nikt nie spodziewał się większego sukcesu. Podobnych produkcji było mnóstwo, kolejne animacje komputerowe popadały we wtórność, a ich twórcy nawet nie silili się na dobrą jakość. A jednak przygody małych, żółtych i bardzo destrukcyjnych Minionków (bo to one, a nie Gru czy też sympatyczne dziewczynki były prawdziwymi bohaterami obrazu) kupiły serca widzów na całym świecie. W chwili obecnej na ekrany kin wchodzi czwarta pełnometrażowa odsłona ich losów, a co za tym idzie na księgarskich półkach nie mogło zabraknąć promujących ją publikacji. Wśród nich znalazło się także miejsce dla kolorowanek, które prezentują się naprawdę przyjemnie.


Co jednak można więcej powiedzieć na ich temat? Kolorowanki, to kolorowanki: zbiór obrazków, które czytelnik ma pokryć kolorami. Czy to wiernymi rzeczywistości (w tym wypadku fikcyjnej) czy też nie, zależy już od niego. O tym powiedzieć nie da się za wiele. Podobnie zresztą jak o samej zawartości, bo miłośnicy Minionków doskonale wiedzą, czego się spodziewać. Mamy więc wszystkie najważniejsze postacie, Gru, Dru, dziewczynki, Minionki, do tego dochodzą gadżety, nie zabrakło także uwielbianych przez Agnes jednorożców oraz znalazło się nieco miejsca dla świń. Są również scenki z życia bohaterów.


I to tyle, jeśli chodzi o zawartość. Książka oferuje to, co obiecywała: kolorowanki w sporej ilości. Szkoda, że nie dominują Minionki, ale ponieważ (poza jednym filmem i krótkometrażówkami) nigdy nie dominowały, nie jest to żaden zarzut. Całość została bardzo ładnie wykonana, obrazki do pomalowania są na różnym poziomie trudności, a przy okazji całość wygląda bardzo podobnie do tego, co widzieliśmy na ekranach. Do tego książeczka została wydrukowana w dużym formacie, na dobrej jakości papierze, co dodatkowo cieszy.

 

Co więcej, do „Superkolorowanek” zostały dołączone także kredki. Nie jest to żaden duży zestaw, zaledwie cztery kolory, nie mniej mogą się przydać młodszym czytelnikom. Czy wystarczą na pokrycie barwami wszystkich zamieszczonych w publikacji grafik? Raczej nie, ale do wstępnej zabawy przy prostszych obrazkach nadają się całkiem nieźle.


Dlatego też jeśli jesteście fanami Minionków, czekacie na nowy film albo chcecie jakiegoś jego uzupełnienia, a lubicie kolorować, ta pozycja jest dla Was. Urocza, prosta, ale też i dobrze przygotowana. Najmłodsi będą z niej zadowoleni.

Komentarze

Prześlij komentarz