Królowa zbrodni - Andrew Wilson


ZBRODNIA KRÓLOWEJ


Biografie wielu pisarzy skrywają niejedną tajemnicę. Kto z nas nie pamięta choćby o Arthurze Conan Doyle’u i posądzaniu go o bycie Kubą Rozpruwaczem (o to samo oskarżano Oscara Wilde’a), sądzi się też, że Szekspir w ogóle nie istniał, a J.D. Salinger „Buszującego w zbożu” stworzył jako powieść-zapalnik aktywującą uśpionych zabójców. Podobnych przykładów można by mnożyć, ale jednym z najciekawszych sekretów po dziś dzień, choć od śmierci autorki minęło ponad 40 lat, pozostaje epizod z życia Agathy Christie z roku 1926, kiedy to mistrzyni kryminałów zniknęła w tajemniczych okolicznościach na ponad tydzień. Co się wówczas działo? Tego nikt nie wie na pewno, ale Andrew Wilson postanowił spróbować odpowiedzieć na to pytanie, łącząc fakty z literacką fikcją w całkiem niezłą powieść.


Grudzień roku 1926, w powietrzu czuć już atmosferę zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia i część tego nastroju udziela się Agacie Christie. Pisarka kryminałów od dziecka uwielbia ten okres, jednak tym razem jej myśli zaprząta coś więcej. Pierwszą rzeczą jest fakt, że mąż, którego tak bardzo kochała, ma romans z inną kobietą. Drugą uczucie bycia obserwowaną i zagrożoną, choć nie ma pojęcia dlaczego. Wybrała się do miasta na spotkanie ze swoim agentem literackim, teraz czeka na peronie londyńskiego metra, wszystko idzie dobrze, ale nagle, kiedy nadjeżdża skład, czuje na plecach czyjeś ręce. Ktoś spycha ją na tory, na pewną śmierć, a ona nie ma się czego złapać. Uratowana w ostatniej chwili przez pewnego mężczyznę, który podaje się za lekarza, można chyba tak powiedzieć, wpada z deszczu pod rynnę. Wybawiciel z miejsca okazuje się szantażystą, który wie o romansie jej męża i zamierza zmusić ją by wykorzystała swój talent do… popełnienia zbrodni! Od teraz zaczyna się szalona przygoda Agathy Christie, która trafia w sam środek sytuacji, jak z powieści, które sama pisze, i będzie musiała wykorzystać swoją wiedzę, by wybrnąć z tych kłopotów…


„Królowa zbrodni” to powieścią, którą czyta się lekko i przyjemnie. Potrafi przy tym autentycznie zaintrygować, ale nie jest też wolna od minusów. Najciekawsza w tym wszystkim jest bowiem nie akcja, a sama tajemnica zniknięcia Christie, a ten wątek nie zajmuje zbyt wiele miejsca. Autor stara się nas przekonać o autentyczności opisywanej przez siebie sytuacji, ale na staraniach się kończy. Życie pisarki kryminałów nie było tak burzliwe, to w końcu nie jedna z jej powieści. Lepiej wypadłby ten wątek, gdyby ukazać go z innej perspektywy – jako tajemnicę zniknięcia właśnie, połączoną z fikcją, która miałaby szansę okazać się prawdą. Jest jednak, co jest i nie mam większych powodów do narzekań. „Królowa zbrodni” jest lekka pod względem stylu, potrafi wciągnąć i dostarczyć porcji rozrywki. Czasem tyle wystarcza, więc jeśli jesteście miłośnikami twórczości Christie, albo po prostu macie ochotę na niezły kryminał, będziecie bawić się dobrze.

Komentarze