Mój Kucyk Pony: Przyjaźń to magia #10 - Katie Cook, Christina Rice, Ted Anderson, Andy Price, Agnes Garbowska, Brenda Hickey


MAGIA PRZYJAŹNI


Słodkie, kolorowe kucyki obchodzą, chyba można tak powiedzieć, swój jubileusz. Doczekały się w końcu już dziesiątego tomu komiksowych przygód, a to dobra okazja – pewnie jak każda inna – żeby świętować. Dlatego też już sama okładka wprowadza nas w imprezowy nastrój, a środek, poza klasyczną barwną słodyczą i porcją przygód i humoru oferuje także zeszyt będący połączeniem komiksu i uroczej książeczki dla dzieci.


Co tym razem spotyka nasze kucyki? Na początek wybierają się do Gór Źrebięcych, towarzysząc dzieciom, które mają zadanie wypatrzenie ptaków ze swoich przewodników. Wszystko idzie dobrze, aż zostaje tylko jeden, ostatni do odnalezienia. Turul, bo o nim mowa, to ptak, którego ciężko jest wypatrzeć. Ten, komu pierwszemu się to uda, zostanie zwolniony z prac domowych przez tydzień. Jak tu nie skorzystać z takiej okazji? I w ten oto sposób zaczyna się pełna niebezpieczeństw przygoda!

W drugiej opowieści Twilight przegląda album ze zdjęciami. Kiedy przyłącza się do niej Rainbow, nadchodzi czas na wspomnienia. Twilight zaczyna opowiadać o swojej przeszłości a także tym, jak spotkała Spike’a.

Na koniec natomiast Rainbow ma pecha. W dniu, w którym wychodzi najnowsza część jej ulubionej książki, kucyczka wpada na mur, a to zapoczątkowuje prawdziwą reakcję łańcuchową. Jej zły humor udziela się całemu Ponyville!


Trzy historie, wielu bohaterów i mnóstwo słodyczy, uroku i cukierkowego klimatu. Takie w skrócie są komiksy z serii „My Little Pony”. Do tego dochodzi nutka satyry, całkiem dużo humoru i rzecz, którą cenię – popkulturowe odniesienia i parodiowanie znanych książek, filmów czy komiksów. Wszystkie te elementy sprawiają, że najmłodsi odbiorcy bawią się doskonale (bo jest i przygoda, i wartości, i zabawna fabuła), ten ostatni natomiast trafia w szczególności do starszych czytelników. Oczywiście „Przyjaźń to magia” to rzecz, która spodoba się tym dorosłym, którzy wciąż nie zapomnieli jak to jest być dzieckiem i czasem mają ochotę na coś infantylnego i lekkiego. Dla odreagowania i odprężenia.

 

Fabuła poszczególnych epizodów jest prosta i przewidywalna, ale właśnie w tym tkwi jej siła. Przedstawione treść niosą ze sobą konkretne wartości, oferują też mnóstwo zabawy, a szybka akcja i duża ilość zdarzeń gwarantują, że czytelnik nie będzie się nudził. Do tego dochodzi także znakomita, cartoonowa i urocza szata graficzna, pełna soczystych, cukierkowych barw i uroku. Bohaterowie obdarzeni zostali znakomitą, rozbrajającą mimiką, a ich świat jest jak spełnienie marzeń dziecka o kolorowej krainie, gdzie smoki, księżniczki i mówiące zwierzęta sąsiadują z rzeczami znanymi z naszej rzeczywistości.


Jeśli lubicie tego typu opowieści albo należycie do miłośników „My Little Pony”, koniecznie poznajcie „Przyjaźń to magia”. Naprawdę warto. A gdyby było Wam mało, wydawnictwo Egmont we wrześniu wydaje także pierwszy tom nowej serii z kucykami, „Przyjaciółki na zawsze”. Jak widać zabawa trwa w najlepsze i mam nadzieję, że szybko się nie kończy.

Komentarze

Prześlij komentarz