Mysz, która chciała być lwem - Rachel Bright, Jim Fidel


CZY MYSZ MOŻE ZOSTAĆ LWEM?


Cóż, skoro żółw mógł prześcignąć zająca, wszystko jest możliwe. Przynajmniej w świecie baśni. Tylko czy tak będzie i tym razem? O tym przekonacie się sięgając po „Mysz, która chciała być lwem”, najnowszą książkę zilustrowaną przez Jima Fidela, autora niezapomnianych grafik do znakomitej serii „Królik i Misia”.


Mała myszka, jak to w myszy przypadku bywa, nie ma lekkiego życia. Większe zwierzęta nie zwracają na nią uwagi, ciągle ktoś ją depcze, ściska, przysiada… Mysz mieszka u stóp pradawnej, ogromnej granitowej skały, tak się też składa, że na jej szczycie ma zwyczaj siedzieć pewien lew. Jak na lwa przystało, ryczy, rządzi całym stadem, bez chwili wytchnienia demonstruje jaki jest silny i twardy itd., itd., itd. Jak się można z łatwością domyślić, mysz by odmienić swój los, zastanawia się jakby tu zostać takim właśnie lwem. Co zrobić, żeby ktoś tak niewielkich rozmiarów, jak ona, stał się nagle ważny? Zwierzątko dochodzi do wniosku, że najlepiej byłoby się nauczyć ryczeć tak, jak król zwierząt. Tylko jak miałoby tego dokonać? Mysz wpada na niebezpieczny pomysł by spytać samego lwa – kto, jak kto, ale on zna się na tym najlepiej. I mimo świadomości, że może się to dla niej skończyć zjedzeniem, rusza na spotkanie ze swoim sąsiadem. Spotkanie, które będzie miało bardzo niespodziewany przebieg i oboje nauczy czegoś o własnej naturze.


„Mysz, która chciała być lwem” to uroczy picturebook z podaną rymem urocza opowiastką o tym, jak bardzo nie doceniamy samych siebie. Napisana w szybkim rytmie, w bardzo ciekawy, prosty i przystępny sposób, wciąga i dostarcza porcji mądrej rozrywki dzieciom. Czy to jako samodzielna lektura na początku swojej czytelniczej ścieżki, czy też książeczka, którą ogląda się i czyta razem z rodzicami.

 

Zresztą to oglądanie należy właśnie do najlepszych elementów obcowania z „Myszą, która chciała być lwem”. Fidel po raz kolejny nie zawiódł, co tam nie zwiódł -  jak zwykle zachwycił. Głowna bohaterka, myszka, jest przeurocza – lwu też niczego nie można zarzucić (dzieci oglądające współczesne animacje komputerowe z pewnością znajdą w nim wiele podobieństw do lwa z serii „Madagaskar”). Najbardziej jednak zachwyca znakomite tło, klimatyczne, barwne, ale doskonale dobrane do całości. Po prostu coś wspaniałego.


Znakomite wydanie całości (duży format, papier kredowy, świetna jakość druku) pozwala w pełni cieszyć się znakomitą szatą graficzną. Do tego już sam tom, zamknięty w twardej oprawie, prezentuje się naprawdę dobrze. Dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak polecić „Mysz” najmłodszym czytelnikom.

Komentarze

  1. ~http://paznokciowe.uchwycone-chwile.pl/24 listopada 2017 16:20

    '' Zielona Sowa'' - Lubię to wydawnictwo!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz