THE
PROMISED HORRORLAND
"The Promised Neverland"
to manga będąca połączeniem horroru o mordujących dzieci demonach z uroczą,
zabawną i lekką (przynajmniej jeśli chodzi o ilustracje i pierwsze rozdziały
pierwszego tomu) opowieścią o sierocińcu. Zrodziła się z tego trzymająca w
napięciu, wciągająca i intrygująca historia, którą czyta się właściwie jednym
tchem. I wciąż ma się ochotę na więcej.
Wyobraźcie sobie, że mieszkacie w
domu dziecka. Nie macie rodziny, całym Waszym światem są Wasi opiekunowie i
koledzy, ale mimo to jesteście szczęśliwi i z nadzieją czekacie na dzień, w
którym ktoś Was adoptuje. I wtedy nagle odkrywacie, że sierociniec jest hodowlą
dzieci przeznaczonych na ofiary dla przerażających demonów. Nie wiecie
wszystkiego, ale jedna rzecz jest dla Was jasna – trzeba uciekać. Tylko jak? I
jak przetrwać w pełnym wrogów świecie?
Emma, Norman i Ray zdołali
rozpoznać problemy i zagrożenia, szykują się do opuszczenia domu dziecka, ale
nie wiedzą, co czeka ich na zewnątrz. Do akcji starają się zaangażować kolegów,
ale nie mówią im całej prawdy o tym, co się dzieje. Starają się jednocześnie poznać
tajemnicę Williama Minervy, po którym zostały jedynie znaki w książkach. Tylko
czy w czymkolwiek może im to pomóc?
Tymczasem Don i Gilda włamują się
do tajemniczego pokoju Mamy. Odkrywają tam wiele szokujących informacji, które
ich przerażą i ukazują prawdziwe oblicze ich opiekunki. Jednocześnie dzieci
zaczynają zastanawiać się czy Emma i pozostali rzeczywiście powiedzieli im
wszystko, co wiedzą…
Jest wiele rzeczy, które sprawiają,
że "The Promised Neverland" jest mangą tak dobrą. Pierwszą z nich
jest klimat, na który składają się mrok, brutalność, ciągła niepewność i napięcie
towarzyszące kolejnym wydarzeniom. Więcej jest tu co prawda "jasnych"
scen, jednak nawet wtedy - a może zwłaszcza wtedy - całość szarpie nerwy
czytelnika i wciąga go jeszcze bardziej. Do tego mamy sympatycznych bohaterów,
których śmierci nie chcemy, mnóstwo zaskoczeń, dobrze przemyślaną fabułę, a
wreszcie także intrygujące pytania, jakie stawiają sobie zarówno bohaterowie,
jak i czytelnicy.
Do tego dochodzi też konkretna
akcja, brak dłużyzn i świetną szatę graficzną. Jak pisałem na wstępie,
ilustracje są lekkie i urocze, na pierwszy rzut oka nie ma w nich zbyt wiele
mroku, ale potrafią być dosadne i drastyczne, kiedy wymaga tego fabuła.
Postacie zaprojektowane zostały w wyrazisty sposób, do tego znakomicie wypadają
także wszelkie odkształcenia perspektywy, typu "rybie oko". Całość
ogląda się równie przyjemnie, co czyta, a po lekturze wciąż pozostaje uczucie
niedosytu.
Jeśli lubicie horrory i thrillery,
nie pożałujecie. Każdy miłośnik mocnych wrażeń znajdzie tu coś dla siebie, choć
nie tylko dla nich jest to manga. Ja ze swej strony polecam gorąco i czekam
niecierpliwie na kolejny tom.
A wydawnictwu Waneko dziękuję za
udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz