Avengers: Czas się kończy #3 - Jonathan Hickman, Stefano Caselli, Kev Walker, Mike Deodato, Dalibor Talajić

WOJNA ZBLIŻA SIĘ DO KOŃCA


Jeżeli lubicie epickie opowieści, serie o Avengers od Marvel Now to coś, co bezwzględnie powinniście poczytać. To bowiem nic innego, jak wielki event rozpisany na dwa tytuły traktujące o tych bohaterach, w którym właściwie od pierwszego zeszytu dzieje się dużo i na wielką skalę. Skalę, obejmującą swoim zasięgiem całe uniwersum, a co za tym idzie także inne cykle Marvela. Od pewnego czasu trwa wielkie odliczanie do wielkiego finału, który odmieni oblicze wszystkich serii. "Czas się kończy", bo taki nosi tytuł, to znakomita, pełna akcji i walk opowieść w stylu ostatniego kinowego hitu z "Avengersami", która zadowoli zarówno jego widzów, jak i miłośników serii.


Wszystko sprowadza się do tego, że w wyniku inkursji dochodzi do kolizji wszechświatów i ich unicestwienia. By powstrzymać ten stan rzeczy, trzeba zniszczyć jedną z planet znajdujących się na styku obu światów, jednak bohaterowie nie są gotowi na ludobójstwo by ocalić własną planetę. Mają co prawda odmienne zdanie na temat tego, co powinni zrobić, jednak w tym zgadzają się bez zastrzeżeń. Dlatego też zarówno Avengers, jak i Iluminaci, których podzieliły ostatnie wydarzenia, mimo iż sobie nie ufają, łączą siły, żeby powstrzymać Koterię. Jej członkowie bowiem nie wahają się, co należy zrobić w obecnej sytuacji. Powoli jednak zbliża się koniec wszystkiego, ale czy będzie to czas odkupienia win, czy jeszcze gorszych grzechów?


Akcja, akcja, akcja i jeszcze trochę akcji. "Czas się kończy" to idealny materiał na kinowy blockbuster. Opowieść ta, pełna widowiskowych scen, szybkiego tempa, widowiskowych pojedynków i przełomowych wydarzeń, zabiera nas w podróż po ostatnich dniach uniwersum Marvela. Kiedy wszystko dobrego końca, niż już nie będzie takie samo, ale póki co finał jeszcze nie nadszedł. Pewnie niektórzy powiedzą, że "Czas" to takie odwlekanie nieuniknionego, ale nawet jeśli tak jest, to jest to odwlekanie znakomite i absolutnie warte poznania.



Hickman bowiem po raz kolejny udowadnia, że potrafi pisać wielkie i przełomowe opowieści. Wrzucenie do historii całej plejady czołowych bohaterów Marvela i waga całości sprawiają, że jest to rzecz godna polecenia każdemu miłośnikowi tego świata. Komiksy z tej serii przez całe jej wydawanie co prawda trzymały różny poziom, jednak te końcowe tomy są po prostu świetne. Dobrze napisane, znakomicie, choć różnorodnie (zdarzają się zeszyty słabsze pod tym względem, ale nieczęsto), wciągają i dostarczają znakomitej rozrywki. Przy okazji oferują nam okładki stanowiące wariację na temat klasycznych i kultowych już okładek innych komiksów. Niby drobiazg, a cieszy. Dlatego też, sumując to wszystko, polecam gorąco. 

Komentarze