KOLEJNY
QUEST KRÓLOWYCH
"Rat Queens" to humorystyczne
fantasy znajdujące się na styku opowieści przeznaczonych zarówno dla facetów,
jak i kobiet. I podobnie rzecz ma się z wiekiem docelowym odbiorcy - niby
ostrość, brutalność i erotyka klasyfikują całość jako rzecz dla dorosłych, to
jednak i tak najbardziej chyba przypadnie ona do gustu młodzieży. Jakkolwiek by
jednak nie szufladkować "Szczurzych królowych" według powyższych
wytycznych, jedno pozostaje niezmienne - to lekka, sympatyczna mimo wulgarności
i wciągająca seria rozrywkowa, która do wybitnych może i nie należy, ale na
pewno warta jest poznania.
W życiu naszych bohaterek znów
wiele się dzieje! Kac, zgliszcza, całe podwórko zawalone ciałami (pijanymi, nie
koniecznie kompletnie ubranymi, ale jednak ciałami)… A to jeszcze zanim wyruszą
na questa. Wyprawa jednak czeka na nie, a wraz z nią zadanie rozgryzienia serii
tajemniczych mordów na podobnych wyprawach. Nic nie wskazuje, że to typowi
zbójcy, bo sprawca zostawia zarówno rozszarpane trupy, jak i wszystkie możliwe
łupy, które normalny złodziej by zabrał. Szczurze Królowe rzucają się więc na
oślep w wir walki, ale co właściwie szykuje dla nich los?
"Rat Queens" to seria,
którą czyta się szybko i przyjemnie. W zamyśle miała być tworem feministycznym,
wyzwolenie bohaterek jednak, ich brutalność, wulgarność i namiętność (że
określę to takim eufemizmem) sprawiają, że całość zmienia się w typowo męską
przygodę. Dużo nagości, obfite kształty, lejąca się krew, sprośny humor i
momentami wręcz samcze zachowanie do gustu przypadną - co pisałem przy okazji
omawiania poprzednich już tomów - szczególnie nastolatkom. Co wcale nie jest
zarzutem, bo większość facetów wcale z tego wieku nie wyrasta - przynajmniej
mentalnie.
Abstrahując jednak od tego
wszystkiego, "Rat Queens" to seria dość typowa dla fantasy. Jest
mieszanka bohaterów o różnorakim pochodzeniu gatunkowym, są questy, wrogowie,
dziwne stwory, magia itd., itd. Dokładnie wszystko to, co być powinno. Jest też
niezły klimat i całkiem udane zagadki popychające całość do przodu także czasem
się znajdują. Oczywiście podobne opowieści nie mogą obyć się bez humoru, a ten
jest tutaj jedną z najważniejszych rzeczy. Może daleko mu do wysublimowania,
delikatności i skomplikowania, ale potrafi rozśmieszyć i niczego więcej w tym
wypadku akurat nie trzeba.
Wszystko to wieńczy udana szata
graficzna. Lekka, dość prosta, choć w tym tomie bardziej złożona ale nastrojowa.
Utrzymana w klimacie europejskich komiksów fantasy, co należy uznać za plus – także
jeśli chodzi o całkiem dobrze dobrany do niej kolor. Do tego dochodzi świetne
wydanie i dobra cena. Miłośnicy męskiej, wulgarnej fantastyki na wesoło na
pewno się nie zawiodą.
Komentarze
Prześlij komentarz