Wracać wciąż do domu - Ursula K. Le Guin

TAK POWINNO SIĘ WYDAWAĆ KLASYKĘ


Chyba nikt, kto przeczytał choć jedno dzieło Ursuli K. Le Guin, nie ma najmniejszych wątpliwości, że to jedna z najwybitniejszych autorek literatury z gatunku szeroko pojmowanej fantastyki w dziejach. Dlatego też zbiorcze wydania jej prac, które od kilku lat ukazują się na polskim rynku dzięki staraniom wydawnictwa Prószyński są nie lada gratką i to nie tylko dla miłośników tego typu dzieł. Bo twórczość amerykańskiej autorki (co warto nadmienić, o polskich korzeniach – jej pradziadek wyjechał z Polski po powstaniu styczniowym) to kawał dobrej literatury, potrafiącej zadowolić każdego – i każdego także skłonić do zastanowienia.


Treść tego zbioru jest łatwa do określenia i trudna zarazem. Łatwa ogółem, w szczegółach bardziej skomplikowana, bo wymagająca zagłębienia się w szczegóły. Pozwólcie jednak, że zostawię je do odkrycia Wam. Jedyne co musicie wiedzieć, to fakt, że czaka tu na Was niezwykłość różnych światów. Popis wyobraźni w ich kreowaniu, odkrywanie nieznanego i przede wszystkim człowiek – wrzucony w sam środek pędzących wydarzeń.


Jaka powinna być dobra fantastyka – to istotne pytanie, tym bardziej, że w ostatnich latach wartość tego (i nie tylko) literackiego gatunku została najpierw rozmyta, a potem niemal zupełnie zatracona. Rynek księgarski zalewają setki książek SF i fantasy, z których 99% jest nic nie warta, a te nieliczne perełki ciężko jest wygrzebać z błota, jakie tworzy cała reszta. Współczesny przepis na sukces jest prosty: ma być lekko, szybko, bez zbyt złożonych postaci i nieszczególnie mądrze, bo na hasło „ambitna książka” przeciętny, mainstreamowy czytelnik reaguje jeśli nie wstrętem, to mocną niechęcią. Przepis na dobrą fantastykę jest jednak inny: zaangażowana treść, nietuzinkowe pomysły, psychologicznie frapujący bohaterowie, odpowiedni ciężar, połączony z autentycznie urzekającymi wizjami, i satysfakcjonujący, krwisty styl.


I to wszystko oferują historie Ursuli K. Le Guin (nie tylko te zebrane w tym konkretnym tomie). „Wracać wciąż do domu" to świetnie napisane, poruszające wyobraźnię, umysł (a to nie jedno i to samo) i serce teksty, które zarówno czyta się jednym tchem, jak i smakuje powoli. Kreowani przez autorkę bohaterowie nie są płaskimi, prostymi postaciami – to ludzie z krwi i kości, choć uchwyceni na papierze za pomocą słów. Podobnie jest ze światami i wszelkiej maści wytworami wyobraźni. Mechanika tych pierwszych jest bowiem znakomicie rozpisana, a w drugim przypadku mamy do czynienia z rzeczami przekonującymi, realnymi i autentycznie fascynującymi.


Ale nie bez znaczenie jest też samo wydanie, bo zbiorcze tomy w twardej oprawie robią wielkie wrażenie i są idealnym uzupełnieniem treści. Pięknie prezentują się na półce, przykuwają wzrok, a edytorsko prezentują naprawdę wysoki poziom. Całość wypada po prostu satysfakcjonująco, a patrząc na ten tom trudno nie dojść do wniosku, że tak powinno się wydawać klasykę.


W skrócie: warto sięgnąć po tę książkę. I to jeszcze jak. Polecam zatem bardzo gorąco.

Komentarze

  1. To są powieści czy opowiadania? Czy można zacząć od tego tomu poznawanie twórczości autorki? Jestem zaintrygowana, przyznam szczerze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak najbardziej można od tego tomu :) W skład tego zbioru wchodzą zarówno powieści, jak i opowiadania.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz