DRUGA
WOJNA DOMOWA PAJĄKA
„II wojna domowa” trwa. Pierwsze
komiksy z nim związane ukazały się już w czerwcu, teraz doczekaliśmy się
głównego eventu oraz najważniejszych tie-inów, ale przed nami jeszcze kolejne
dodatki. Na razie jednak możemy cieszyć się serią opowieści najmocniej
powiązanych z całym wydarzeniem, a jednym z nich jest album „II wojna domowa: Amazing Spider-Man”. Z wydarzeniami głównej serii o Pająku nie ma on co prawda zbyt
dużych powiazań, ale i tak dla fanów Patera Parkera to kolejna publikacja,
którą powinni poznać – oczywiście głównie wtedy, gdy zamierzają także
zainteresować się „II wojną domową”.
Pierwsza wojna domowa między
bohaterami stała się dla Spider-Mana wydarzeniem jakże przełomowym. Popierając
Tony’ego Starka, ujawnił w mediach swoją tożsamość, przez co wszyscy jego
bliscy stali się celem zamachów jego największych wrogów. W konsekwencji,
ratując życie ciotki May, dopuścił się paktu z diabłem, w wyniku którego
wymazany został jego związek z MJ i istnienie ich córki, a do życia wrócił
Harry Osborn. Co spotka go tym razem?
Wojna między bohaterami wybucha w
wyniku pojawienia się Ulyssesa, Inhumana, który potrafi przewidywać przyszłość.
Jedni chcą wykorzystać go do zapobiegania katastrofom, poprzez prewencyjne
zamykanie tych, którzy mieliby się ich dopuścić, inni sprzeciwiają się karaniu
ludzi, którzy jeszcze nic złego nie zrobili. Z tak wielką mocą, idzie w parze
wielka odpowiedzialność, a kto na odpowiedzialności zna się lepiej od
Spider-Mana? Dlatego to właśnie on ma pomóc Ulyssesowi. Co jednak, kiedy sytuacja
zacznie stawać się coraz bardziej niebezpieczna, a Inhuman ostrzeże go przed
kimś bliskim, kto okaże się zdrajcą? Po której stronie konfliktu opowie się
Pająk i co to będzie dla niego oznaczało?
Cztery zebrane tutaj komiksy nie są
tak przełomowe, jak spiderowe tie-iny związane z pierwszą „Wojną domową” ani
też tak znakomite (Gage to jednak nie Straczynski i nie zależy mu na wielkiej
rewolucji ani wybiciu się ponad typową opowieść tego typu), ale i tak
dostarczają porcji niezłej rozrywki. Co ciekawe, choć to dość cienki album,
liczy w końcu niespełna sto stron, nie brak w nim treści. Scenarzysta skupił
się bowiem bardziej na dialogach, niż akcji, choć tej również tu nie brakuje. Interesują
go relacje i konflikty między bohaterami i przygląda się im z całkiem niezłym
skutkiem.
Jeśli natomiast chodzi o szatę
graficzną, całość wypada o wiele lepiej, niż sugeruje to okładka. Ilustracje są
może dość typowe dla komiksów superhero, ale całkiem udane i miłe dla oka. Sporo
w nich brudu i realizmu i tylko kolor można by było nieco stonować, żeby robił
większe wrażenie i bardziej wyróżniał się na tle podobnych dzieł. Dodajcie do
tego tradycyjnie dobre wydanie, z całkiem sporą ilością dodatkowych grafik i
będziecie mieli ciekawy tie-in – zarówno do „Amazing Spider-Mana”, jak i „II
wojny domowej”.
Komentarze
Prześlij komentarz