ASTERIKS
I ZBUNTOWANA NASTOLATKA
Fani „Asteriksa” nie mają w
ostatnim czasie powodów do narzekań. Ledwie niespełna miesiąc temu w ich ręce
trafiło bogate w dodatki, jubileuszowe wydanie pierwszego tomu serii, wznowione
z okazji sześćdziesięciolecia powstania postaci, a już możemy cieszyć się
kolejnym komiksem. Tym razem padło na najnowszą odsłonę przygód dzielnych
galów, 38 już tom, zatytułowany „Córka Wercyngetoryksa”. I chociaż jest to
komiks stworzony przez kontynuatorów cyklu, wciąż to kawał świetnej rozrywki,
którą warto polecić wszystkim czytelnikom niezależnie od wieku.
Witajcie w wiosce dzielnych Galów,
która jako jedna nie daje się Rzymianom, którzy podbili cały kraj. Wszystko
dzięki magicznemu napojowi, zapewniającemu im niezwykłą siłę i czyniącemu
niepokonanymi. Do tej pory przeżyli niejedną szaloną przygodę, co jednak czeka
ich teraz?
W wiosce zjawia się nastoletnia córka
wodza Wercyngetoryksa. Już samo pojawienie się temperamentnej, buntowniczej
dziewczyny byłoby nie lada problemem, ale to nie wszystko. Nastolatka jest
bowiem poszukiwana przez Juliusza Cezara i tylko tutaj może znaleźć
schronienie. Ale co z tego wszystkiego wyniknie? Na Asteriksa i Obeliksa, a
także pozostałych ich towarzyszy, czeka kolejna niezwykła, niebezpieczna, ale i
zabawna przygoda!
„Córka Wercyngetoryksa” to album
stworzony z okazji 60-lecia istnienia „Asteriksa”. Z powodu tak okrągłego
jubileuszu, jego premierę na całym świecie zapowiedziano na 24 października
2019 roku. A to oznacza, że w Polsce album ten staje się najszybciej wydanym w
naszym kraju w całej historii cyklu. Miłośnicy postaci mają wiec powody do
zadowolenia, tym bardziej, że to kolejny naprawdę dobry tom. Niczego innego
jednak nie można się było spodziewać, bo zarówno klasyczne odsłony serii pisane
przez Goscinnego i rysowane przez Uderzo urzekały, i urzekają też nowe, nawet
jeśli czasami próżno szukać w nich oryginalności.
I oryginalna nie jest też napisana
przez Jean-Yvesa Ferriego „Córka Wercyngetoryksa”. Motyw z krewnym
odwiedzającym wioskę jest już fanom dobrze znany, podobnie, jak charakter
bohaterki i niektóre elementy ogólne. Ale przecież cała ta seria, jak i chyba
wszystkie tego typu klasyczne dzieła, oparta jest na powtarzalności motywów. Ważne,
żeby całość była dobrze wykonana. I jest, nie wybitnie, ale śmiesznie, zabawnie
i z przesłanie, a przy okazji całość wciąga, nie tak, jak najlepsze odsłony
cyklu, ale wciąż w naprawdę dobrym stylu.
Ale za to rysunki są wprost
znakomite. Nieco uwspółcześnione, jednak zachowujące klasyczny styl, charakter
i ten niezapomniany klimat. Dobry kolor i równie dobre wydanie wszystko to
ładnie uzupełniają, a całość warta jest polecenia zarówno długoletnim fanom
serii, jak i nowym odbiorcom. Familijna, dobra rozrywka na poziomie zapewniona.
Dziękuję wydawnictwu Egmont za
udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz