CZAS
UCIEKA
„Wyścig balonów” to rodzima gra
planszowa, która zwyciężyła w konkursie „Wskocz na półkę empiku”. Przyznam, że
na pierwszy rzut oka wydawała się o tyle niepozorna, co interesująca. Kiedy po
nią sięgałem, nie byłem do końca przekonany czy czeka mnie świetna, czy jedynie
poprawna zabawa – choć muszę przyznać, że opracowanie graficzne całości wpadło
mi w oko i zaintrygowało. Na szczęście okazało się, że wymyślona przez Grzegorza
Buźniaka planszówka to kawał wciągającej rozrywki, która pozwala naprawdę
bardzo miło spędzić czas.
Wyścig czas zacząć! Jesteście
gotowi? Pora zebrać się w sobie, wzbić w powietrze i pokazać, kto jest
najlepszy! Wyzwanie nie będzie jednak łatwe.
Oto naprzeciw siebie stają
pięcioosobowe drużyny baloniarzy. Cel mają jeden – przelecieć nad Starym
Kontynentem i dotrzeć do mety. Jednakże to nie jedyny sposób na zwycięstwo,
każdy bowiem, kto odważy się zwiedzić w trakcie najpiękniejsze miasta Europy,
może zdobywać punkty za dostarczenie poczty dyplomatycznej. Ale uwaga, latanie
balonem to niebezpieczna rzecz. Można zderzyć się, trafić na burzę i inne problemy.
Odważycie się stawić im czoło?
Ta gra naprawdę wciąga – to pierwsze,
co mogę powiedzieć na jej temat. Sama rozgrywka jest prosta, ale element losowy
w połączeniu z możliwością grania zarówno w sposób, by jak najszybciej dotrzeć
do celu, jak i dający szansę na zwiedzanie i zajęcie się pobocznymi misjami,
daje nam pewną różnorodność. Czasem w naszych działaniach nie mamy co prawda zbyt
dużego wyboru, bo los kieruje nas tam, gdzie chce, ale i tak równie wiele w tej
grze zależy od szczęścia w rzucie kostkami, co naszego logicznego myślenia.
Rozgrywka jest prosta. Gracze dostają
swoje balony, nieco przeszkadzajek, które trafiają na planszę i to właściwie
tyle. Cel jest jasny, a by do niego dotrzeć, muszą rzucać kośćmi. Tu rzecz się
nieco komplikuje: wynik na każdej z nich pokazuje nam kombinację ruchów. Od tej
chwili mamy 30 sekund, odliczanych przez dołączoną do zestawu klepsydrę, by
przydzielić każdy z nich jednemu balonowi tak, by jak najlepiej mógł poruszyć
się po planszy. Komu nie uda się odpowiednio pokierować swoim balonem, musi
liczyć się karą.
Jak widać po powyższym, gra jest
dynamiczna i ciekawa. To strategia połączona z łutem szczęścia, pozwalająca
graczom na naprawdę emocjonujący wyścig. Problemów nie brakuje, akcja jest
szybka (chyba, że gracie w wariant dla dzieci, który eliminuje limit czasowy –
ja jednak polecam zmierzyć się z upływającymi sekundami, bo to dodatkowy dreszczyk
towarzyszący zabawie), a całość jest po prostu pięknie graficznie opracowana. W
skrócie, dobra, bardzo ładna i wciągająca gra dla całej rodziny. Warto spędzić nad
nią trochę czasu.
Komentarze
Prześlij komentarz