ODWIEŚĆ
OD SEKSU
Czy to shounen? Czy to komedia erotyczna?
Niewyszukany komiks dla nastoletnich chłopców? Nie do końca! To komedia
romantyczna z niewyszukanym humorem dla nastoletnich przedstawicieli płci
brzydkiej, ale należąca do gatunku shoujo! Tak! I chociaż nie jest to dzieło
wiekopomne, zabawa z „Sekretem panny Watanuki” (ach cóż za tytuł, jak z
jakiegoś wiktoriańskiego erotyku!), jest przyzwoita i potrafi poprawić humor.
Leila w końcu decyduje się odwieść Owaru od seksu,
zbiera się w sobie i prosi o by przestał sypiać z innymi dziewczynami. Co z
tego wyniknie? Czy oddalą się od siebie, czy może zbliżą?
Shounen to czy shoujo, trudno tak do końca orzec.
Fabuła z jednej strony brzmi jako typowa szojka (oto uczennica z tajemnicami
zostaje wciągnięta w grę przez przystojnego chłopaka), z drugiej coś dla
nastoletnich chłopaków (dziewczyna mieszka w love hotelu, a chłopakowi w głowie
tylko jedno). Do tego dochodzą szkolne problemy, wiele sytuacji rodem z jakiejś
gazetki XXX – ukazanych co prawda w łagodny sposób, bez nagości a tym bardziej detali
wiadomych czynności, ale jednak – dużo wspomnianego niewyszukanego humoru, ale
też i romantyzmu, tematyki przyjaźni, rodzinnych kłopotów… Szaleństwo, nie?
Ale Emie Toyamie udało się to wszystko połączyć w
całkiem zgrabny sposób. Może i jest tu dużo erotyki, może i niewysokich lotów
żarty śmieszą głównie facetów, a sama akcja to właśnie im najbardziej
przypadnie do gustu (co chyba widać po samym opisie fabuły tomiku), ale
jednocześnie jest w tym kobieca delikatność, miłosne zawirowania, skupienie się
bardziej na przystojnych chłopcach niż seksowych dziewczynach, spora dawka
romantyzmu… W skrócie rzecz ujmując, rzecz to dla obu grup docelowych, mogące
zachęcić odbiorców do sięgnięcia po gatunki, które dotąd omijali. I dobrze, bo
w obu jest wiele rewelacyjnych przedstawicieli wartych poznania.
Fabuła może nie każdego kupi, jednak na pewno zrobi
to znakomita szata graficzna. Sporo tu realizmu, dopracowania, detali, brak
typowych dla shoujo uproszczeń, pojawiają się – i to w niemałej ilości –
budujące klimat rastry i tym podobne elementy. Wszystko to wygląda naprawdę
znakomicie, gdzieś – znów – na styku typowych shoujo z elementami, które chyba
każdy kojarzy głównie, jeśli nie jedynie, z shounenami.
Kto lubi oba gatunki, albo chociaż jeden z nich,
śmiało może spróbować „Panny Watanuki” ;) Ma ona swój niegrzeczny urok, potrafi
rozbawić, a i nie stroni od pikanterii. Ot niezobowiązująca rozrywka na
popołudnie z komiksem w ręku.
Dziękuje wydawnictwu Waneko za udostępnienie mi
egzemplarza do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz