Przez lata „Quidditch przez wieki”, podobnie jak „Fantastyczne
zwierzęta i jak je znaleźć” oraz „Baśnie barda Beedle’a”, należały do
najbardziej poszukiwanych przez fanów książek. Pierwsze wydanie szybko zniknęło
ze sklepowych półek i tylko cudem czasem udawało się dostać je gdzieś w sieci
czy na wyprzedażach. Trzy i pół roku temu Media Rodzina wznowiła wszystkie te
tytuły w nowej edycji – z nowymi ilustracjami i w twardej oprawie – a potem wypuściło
„Fantastyczne zwierzęta” w wersji kolorowej, w formacie pasującym do
ilustrowanych edycji „Harry’ego Pottera”. Teraz zaś takiej samej edycji
doczekał się „Quidditch przez wieki” i jeśli jesteście miłośnikami cyklu o
małym czarodzieju, koniecznie powinniście mieć tę pozycję na swojej półce.
Co nas czeka na łamach tego tomu? Przede wszystkim poznajemy
tu genezę powstania czarodziejskiego sportu, to w jaki sposób ewoluował, jak
wyglądają jego reguły, jak rozwijał się ten sport na świecie i jakie są
najsłynniejsze drużyny w niego grające. W skrócie, to kompleksowy przewodnik po
magicznej dyscyplinie, która odgrywa zawsze ważną role w powieściach o młodym
czarodzieju.
J.K. Rowling to autorka, która w całej swojej karierze
wydała niejedną książkę pod pseudonimem. Już publikując samego „Harry’ego
Pottera” musiała zrobić to pod inicjałami, a nie pełnym imieniem, by nikt nie
wiedział jakiej jest płci (stąd przybrała drugie imię, by inicjałów było
więcej). Potem zaś stworzył składającą się obecnie z pięciu tomów serię kryminalną,
wypuszczoną na rynek pod pseudonimem Robert Galbright. A pomiędzy stworzyła
„Baśnie Barda Beedle’a” (jako tytułowy bard), „Fantastyczne zwierzęta i jak je
znaleźć” (Newt Skamander) i, oczywiście, „Quidditch przez wieki” posługując się
nazwiskiem Kennilworthy Whisp – czyli nazwiskami
autorów ze świata Pottera. Tyle ciekawostek.
Wracając do samej książki, muszę powiedzieć, że chociaż
za sportem w życiu prywatnym nie przepadam (łagodnie rzecz ujmując), to
„Quidditch przez wieki” podobał mi się najbardziej ze wszystkich dodatków do „Harry’ego
Pottera”. Wszystko dlatego, że to ujmująca, dobrze i lekko napisana opowieść,
która ma urealnić świat serii. Pełna faktów i ciekawostek, gwarantuje naprawdę dobrą
rozrywkę, a na polskich czytelników czeka nawet rodzimy akcent.
Oczywiście w tej edycji i tak najważniejsze są
ilustracje nagradzanej autorki, Emily Gravett. Czasem proste, czasem
realistyczne, oferują nam całe mnóstwo grafik zapełniających wszystkie strony
tomu. Są tu nawet wielkie rozkładówki ze starożytnymi rycinami czy malunkami. Dodatkowo
możemy zobaczyć jak wyglądają zawodnicy, herby ich klubów czy poznać prawdziwą wielkość
piłek. A wszystko to w pięknie wydanym tomie, wydrukowanym w dużym formacie i
zamkniętym w twardej oprawie. W skrócie: doskonały prezent dla miłośników
Pottera niezależnie od wieku i naprawdę znakomita publikacja, po którą aż chce
się sięgnąć. Polecam gorąco.
Komentarze
Prześlij komentarz