Seria „Mali bogowie” to kolejna komediowa
propozycja od scenarzysty Christophe’a Cazenove’a, znanego z licznych serii
takich, jak choćby „Sisters”. Utrzymana w stylistyce jego wcześniejszych prac,
różni się jednak nie tylko tematyką, która dotąd najczęściej była przecież
bardzo przyziemna, ale też i prostszym, czasem głupkowatym humorem. Chociaż nie
można powiedzieć by całość była głupia czy pozbawiona uroku.
Młodzi bohaterowie, którzy chcą zostać bogami
powracają! I są coraz bliżsi osiągnięcia swojego celu, bo posiadają niezwykłe
dary, które zapewnią im albo wymarzoną boskość, albo chociaż zostanie herosami.
Rzecz w tym, że to ledwie początek ich drogi. Niektórzy nie odkryli jeszcze
swoich mocy i czekają na ich ujawnienie. Inni, którzy już wiedzą czym władają,
muszą zmierzyć się ze… stażem! Ale Atena, Ikasr, Herakles czy Turusek nie
poddają się i nie zamierzają przestać się starać. Tylko czy im się powiedzie?
Komiksy Cazenove’a to najczęściej kawał dobrej
komedii mocno odwołującej się do popkultury: komiksów, gier, filmów, książek
czy nawet konkretnych zjawisk. W przypadku serii traktującej o starożytnych
bóstwach autor najwyraźniej uznał, że lepiej spróbować innego podejścia i
postawił na żarty innego typu. Jakiego? Jak już wspominałem na początku, humor
jest tu prostszy, często niewybredny, a momentami zdarza się i głupkowaty. Nie
na tyle, by naprawdę to raziło, ale trzeba o tym pamiętać.
Poza tym to kolejny niezły komiks humorystyczny środka.
Nie ma w nim tyle uroku i siły, co w klasyce, ale nadal wart jest uwagi. Czyta
się go szybko, lekko i przyjemnie, poszczególne shorty komiksowe są od siebie
niezależnie, a całość ma w sobie coś z klimatu takich dzieł, jak disnejowski
„Herkules”. Poza tym „Mali bogowie” to rzecz stricte współczesna, a zatem i dostosowana
do współczesnego czytelnika, który chce szybkiego odbioru, lekkości, zabawy i
dokładnie to dostaje, sięgając po ten tytuł.
To, plus ilustracje, proste, kolorowe, barwne, wpadają
w oko młodego czytelnika tak, jak wpadać powinny. I jest też ładne wydanie. Kto
lubi współczesne europejskie komiksy dla całej rodziny, znajdzie tutaj coś dla
siebie.
Dziękuję wydawnictwu
Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz