Gigant Poleca 233: Polowanie na Mikiego - Lars Jensen, Andrea Freccero, Paolo Mottura, Marco Nucci, Fabio Celoni i inni
Najnowszy tom „Gigant Poleca” pojawił się już na
sklepowych półkach. I jest to na pewno tom ważny. Wszystko przez zapowiadaną
już na okładce opowieść, w której razem do akcji ruszają Kaczki i Myszy. Ale wcale
nie jest ona jedyną atrakcją, jaka czeka na czytelników wewnątrz.
Siostrzeńcy Donalda spotykają Mikiego? To zaledwie
początek! Przygotujcie się na porcję szalonych wydarzeń, gdy Sknerus zajmuje
się kolejnymi biznesami, na horyzoncie czeka nas wyścig kolarski, a Dziobas
szykuje własne show! A to tylko przedsmak tego, co nadciąga!
Jako dziecko – a teraz niewiele się to zmieniło –
zaczytywałem się „Kaczorem Donaldem”, „Gigantami” i wszelkiej maści wydaniami
specjalnymi czy okazjonalnymi związanymi z Kaczogrodem i Myszogrodem. I, jak
zawsze w takich przypadkach, miałem swoje ulubione typy opowieści czy autorów. Jednym
z takich typów zdecydowanie były historie, w których disnejowskie Kaczki i
Myszy działały razem. I chyba nie tylko ja je ceniłem, bo przecież w świecie
komiksu wszelkiej maści crossovery zawsze były, są i będą popularne. Problem z
nimi był zawsze taki, że rzadko kiedy się pojawiały, ale kiedy już to robiły, w
ręce czytelników wpadały naprawdę znakomite historie, jak „Saga Milenijna”, jej
kontynuacja o magicznej wyspie czy historia o zniknięciu Donalda.
„Koszmary i tajemnice”, w których siostrzeńcy
Donalda i Miki spotykają się na jednej płaszczyźnie nie są może tak imponujące,
jak te wspomniane powyżej historie, ale też swój urok ma. Jedno trzeba mieć tu jednak
na uwadze – to opowieść bardziej dla fanów Kaczek niż Myszy, choć nieźle łączy
estetyki zarówno typowo detektywistyczne, z przygodowymi historiami. A reszta
tomu, choć nie wydaje się już tak niezwykła, w niczym nie ustępuje tej
opowieści, a momentami oferuje nam nawet lepszą rozrywkę podaną w dobrym stylu.
Jak każdy, tak i ten „Gigant” oferuje przygody,
humor, dobrą zabawę, dużo akcji i sporo dydaktyzmu. Każda historia to coś, co
czyta się szybko i przyjemnie, graficznie zaś, choć całość jest prosta, tomik
tradycyjnie oferuje miłe dla oka, cartoonowe wrażenia. Dzieci – ale i nie
tylko, bo doskonale chyba każdy wie, jak wielu dorosłych sięga po te komiksy –
będą więc bardzo zadowolone.
A na koniec jeszcze jedna kwestia. Ten tom „Gigant Poleca” przynosi ze sobą zmianę częstotliwości wydawania. Co prawda seria nie wraca jeszcze do poziomu sprzed kilku lat, kiedy rocznie mogliśmy czytać po trzynaście tomów, ale w 2022 roku czeka na nas osiem kolejnych tomików, a w przyszłości, kto wie czy nie więcej. A jeśli interesuje Was ta seria, zainteresujcie się również prenumeratą, bo roczna porcja „Giganta”, czyli 2000 stron czystego komiksu, to koszt niespełna 90 zł, czyli spora oszczędność względem wydatku, jaki czeka na Was w salonach prasowych. Sprawdźcie pod adresem: https://prenumerata24.pl/pl/p/GIGANT-POLECA-od-nr-122-8-wydan-/778.
A jeśli chodzi o szczegóły:
-
całoroczna prenumerata wraz z kosztami wysyłki to jedyne 87,92
zł
- w 2022 będzie aż 8 wydań „Gigant Poleca”
- 100
pierwszych osób, które wykupią roczną krajową prenumeratę od nr 1/22 (8 wydań)
w cenie 87, 92 zł, otrzymają prezent w postaci jednego egzemplarza Gigant
poleca extra nr 1/2021 (Agenci i detektywi) lub Mamut Mega Giga.
Dziękuję wydawnictwu
Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz