Kolejny tom „Edenu” to jeszcze jedna porcja
mocnych, zapadających w pamięć wrażeń. Świetnie napisana, rewelacyjnie
zilustrowana, zapewnia rozrywkę, która nie tylko stoi na wysokim poziomie, ale
i sięga po ważkie tematy. I znajduje dobry balans między zaangażowaną, ponurą
wizją przyszłości i widowiskową fantastyką, pełną akcji i efektownych scen.
Siły Propater kontynuują swoje działania. I
poszukują Sophi, której ciało zostało zniszczone lata temu, ale mózg przetrwał
i… Właśnie, co z tego wynika?
„Eden” to jedna z tych mang, o których śmiało można
powiedzieć, że we współczesnym komiksie takich już się nie spotyka. Dla mnie
osobiście najlepszy okres dla mang to czas od połowy lat 80. XX wieku, do
początków wieku XXI. Czas, gdy w były najbardziej pomysłowe, miały najlepszy
klimat, a dzięki przede wszystkim braku rozwiniętych technik cyfrowych,
zachwycały ręcznym wykonaniem. Wtedy liczył się talent, precyzja i tradycyjna
robota, która nawet jeśli nie była tak idealna, jak obecne, cyfrowo szlifowane
komiksy, miała od nich o wiele więcej uroku i siły. I „Eden” oferuje nam
dokładnie takie właśnie wykonanie.
Poza tym to manga w klimatach dzieł Masamune
Shirowa, gdzie mroczna wizja świata przyszłości łączy się z rozrywkowa forma,
nie wolna choćby od erotyki. Podobnie, jak u Shirowa, tak i tutaj widać duże
przywiązanie do techniki, broni, zbroi, cyfryzacji i związanych z tym wszystkim
detali. Na tym poziomie, podobnie jak na gruncie samego świata, wszystko jest dopracowane,
a wręcz dopieszczone w szczegółach, świetnie uchwycone i pełne cyberpunkowego,
momentami postapokaliptycznego klimatu. Ale krwawe sceny są odpowiednio
brutalne i mocne, kontrowersyjnych sekwencji bynajmniej nie brakuje, a i
erotyka w tej części jest mocniejsza, niż dotąd.
Pierwsza część tomu, choć nie mniej mocna, niż
poprzednie odsłony serii, jest spokojniejsza, bardziej skupiona na bohaterach i
fabule, niż akcji. Dla tych jednak, którym akcji będzie mało – w co wątpię, bo
treść jest tak znakomita, że nie czuć tutaj niedostatku czegokolwiek, ta wraca
w drugiej części, oferując nam szybkie tempo, dużo epickiej rozwałki, że
posłużę się kolokwializmem i mnóstwo widowiskowych scen. Jednocześnie treść
skłania tu do zastanowienia się, oferuje ciekawe spojrzenie na świat po
pandemii – jakże nam bliskie w obecnych czasach – i interesująco skrojone
postacie.
Po prostu manga warta poznania. Klasyk, który
dobrze, że wrócił na polski rynek w tych nowych zbiorczych wydaniach, bo teraz
takich dzieł po prostu brakuje. A tym bardziej tak rysowanych, które z miejsce
wpadają w oko i potrafią zachwycić.
Tytuł kupicie tutaj:
Komentarze
Prześlij komentarz