Eden: It’s an Endless World! #3 – Hiroki Endo


EDEN OR END?

 

Kolejny tom „Edenu” to jeszcze jedna porcja mocnych, zapadających w pamięć wrażeń. Świetnie napisana, rewelacyjnie zilustrowana, zapewnia rozrywkę, która nie tylko stoi na wysokim poziomie, ale i sięga po ważkie tematy. I znajduje dobry balans między zaangażowaną, ponurą wizją przyszłości i widowiskową fantastyką, pełną akcji i efektownych scen.

 

Siły Propater kontynuują swoje działania. I poszukują Sophi, której ciało zostało zniszczone lata temu, ale mózg przetrwał i… Właśnie, co z tego wynika?

 

„Eden” to jedna z tych mang, o których śmiało można powiedzieć, że we współczesnym komiksie takich już się nie spotyka. Dla mnie osobiście najlepszy okres dla mang to czas od połowy lat 80. XX wieku, do początków wieku XXI. Czas, gdy w były najbardziej pomysłowe, miały najlepszy klimat, a dzięki przede wszystkim braku rozwiniętych technik cyfrowych, zachwycały ręcznym wykonaniem. Wtedy liczył się talent, precyzja i tradycyjna robota, która nawet jeśli nie była tak idealna, jak obecne, cyfrowo szlifowane komiksy, miała od nich o wiele więcej uroku i siły. I „Eden” oferuje nam dokładnie takie właśnie wykonanie.

 

Poza tym to manga w klimatach dzieł Masamune Shirowa, gdzie mroczna wizja świata przyszłości łączy się z rozrywkowa forma, nie wolna choćby od erotyki. Podobnie, jak u Shirowa, tak i tutaj widać duże przywiązanie do techniki, broni, zbroi, cyfryzacji i związanych z tym wszystkim detali. Na tym poziomie, podobnie jak na gruncie samego świata, wszystko jest dopracowane, a wręcz dopieszczone w szczegółach, świetnie uchwycone i pełne cyberpunkowego, momentami postapokaliptycznego klimatu. Ale krwawe sceny są odpowiednio brutalne i mocne, kontrowersyjnych sekwencji bynajmniej nie brakuje, a i erotyka w tej części jest mocniejsza, niż dotąd.

 


Pierwsza część tomu, choć nie mniej mocna, niż poprzednie odsłony serii, jest spokojniejsza, bardziej skupiona na bohaterach i fabule, niż akcji. Dla tych jednak, którym akcji będzie mało – w co wątpię, bo treść jest tak znakomita, że nie czuć tutaj niedostatku czegokolwiek, ta wraca w drugiej części, oferując nam szybkie tempo, dużo epickiej rozwałki, że posłużę się kolokwializmem i mnóstwo widowiskowych scen. Jednocześnie treść skłania tu do zastanowienia się, oferuje ciekawe spojrzenie na świat po pandemii – jakże nam bliskie w obecnych czasach – i interesująco skrojone postacie.

 


Po prostu manga warta poznania. Klasyk, który dobrze, że wrócił na polski rynek w tych nowych zbiorczych wydaniach, bo teraz takich dzieł po prostu brakuje. A tym bardziej tak rysowanych, które z miejsce wpadają w oko i potrafią zachwycić.

 

Tytuł kupicie tutaj:



Komentarze