O psie, który strzegł gwiazd – Takashi Murakami

O PSIE, KTÓRY WYWOŁYWAŁ EMOCJE

 

„O psie, który strzegł gwiazd” to tylko jednotomówka. Można by więc wątpić, że będzie to świetna historia, bo kto zna realia mangowego runku wie, że to co się przyjęło – czyli najczęściej to, co dobre – po prostu nie może skończyć się na jednym tomie, bo wydawca nie chce zażynać kury znoszącej złote jaja. Stąd popularne serie rozciągnięte nawet na kilkadziesiąt, a bywa, że i zdecydowanie więcej tomów. A jednak niniejsza manga to kawał naprawdę świetnej opowieści wartej polecenia każdemu. A szczególnie tym, szukającym w komiksach emocji i uroku.

 

Człowiek i pies. Obaj nie żyją. Ich zwłoki zostają znalezione w porzuconym na łące samochodzie. Koniec? Dopiero początek. Co tam właściwie zaszło? Dlaczego pies umarł później niż właściciel?

Tak cofamy się w czasie by poznać losy mężczyzny i jego pupila w ostatnich dniach życia obu. Życia pełnego trosk, ale i radości. Zwyczajnego życia, które rodzi pytanie, jak mogło dojść do takiej tragedii?

 

Zacząłem od tego, że niniejsza manga to jednotomówka, ale nie do końca tak jest. W oryginale „O psie, który strzegł gwiazd” wyszło w dwóch tomikach, polskie wydanie połączyło je w jeden gruby – i bardzo dobrze – i fakt ten warto nadmienić. Tak czy inaczej jednak to krótka przecież, jak na mangowe realia. Krótka, ale bardzo satysfakcjonująca, a przy okazji chyba żadnego czytelnika niepozostająca obojętnym.

 

Na pierwszy rzut oka – czy to spoglądając tylko na okładkę, czy kartkując tomik - „O psie, który strzegł gwiazd” to manga urocza, słodka wręcz, bardzo sympatyczna i ujmująca. I taka w pewnym stopniu również jest po bliższym poznaniu, ale oferuje też o wiele więcej. Co na przykład? Sporo emocji, wzruszeń, ale też i porcję brudu codziennego życia. Przede wszystkim jednak to tak naprawdę kryminał łamane przez thriller, z tym, że opowiedziany w sposób zupełnie inny, niż można się spodziewać, bo poprzez retrospekcje codziennego życia. I właśnie na tym codziennym życiu się skupiająca.

 


Oczywiście wątków i postaci jest tu więcej, bo poza główną opowieścią mamy też dodatkowe, ale związane z całością, historie, a wszystko to podane w dojrzały sposób, a pod względem graficznym może nietypowo, ale absolutnie zachwycająco. Bo kreska Murakamiego jest specyficzna, czasem wydaje się niechlujna, ale jest w niej moc, są emocje, jest świetny klimat i to tak zwane coś, co do nas przemawia, z miejsca wpada w oko i przyciąga nas do opowieści.

 

A przyciągać jest do czego, bo „O psie, który strzegł gwiazd” to naprawdę znakomity tytuł. Tytuł dla nieco starszych i bardziej wyrobionych czytelników. Warto go poznać.

 

Tytuł kupicie tutaj:



Komentarze