Na rynku pojawił się właśnie nowy numer „Gigant Poleca
Extra” i trzeba przyznać, że jest to tomik naprawdę zasługujący na swoją nazwę.
Już samo wydanie bowiem – powiększony format (czyli taki, jak w wydaniach wakacyjnych
czy o detektywach) i większa niż zwyczajowo liczba stron, bo aż 320 – robi wrażenie.
Ale świetny jest też sam środek i nawet jeśli jedna z najlepszych historii w
nim zawartych podzielona została na części i na ciąg dalszy będziemy musieli poczekać,
warto jest po ten tom sięgnąć.
Kaczki i Myszy ruszają w…. kosmos! Gotowi do nich
dołączyć? Poznacie losy załogi statku Entermouse, który przemierza niezbadane
zakątki kosmosu, traficie na planetę pełną niezwykłej fauny i flory i odkryjcie,
co tak niezwykłego wypatrzył Diodak przez swój teleskop. A to zaledwie fragment
tego, co czeka na Was w środku!
Disnejowskie Kaczki niemal od zawsze unikały
ograniczeń gatunkowych i równie dobrze sprawdzały się w historiach
przygodowych, detektywistycznych, historycznych, jak i science fiction, a nawet
grozy. Jako dziecko, odkąd tylko pamiętam, zafascynowane m.in. kosmosem i
horrorami, właśnie z opowieści tego typu czerpałem najwięcej przyjemności (i
jeszcze z wszystkich tych okazjonalnych typu święta / zima / wakacje), dlatego
też „Galaxy” to tom, który tak bardzo do mnie przemawia. I przemówi do
wszystkich dzieciaków, ale nie tylko.
Dobre komiksy familijne, a ten bez dwóch zdań do
nich należy, zawsze dbają też o starszych czytelników. I tych, którzy komiks
będą czytać razem z dzieckiem, i tych, którzy czytać będą go dla siebie i własnego
wewnętrznego dziecka. Stąd obok akcji, przygód i humoru, które niosą ze sobą
nie tylko ciekawe fabuły i nutę dydaktyzmu, oferują też satyrę, puszczanie oka
do czytelników i odniesienie popkulturowe. I tego mamy w „Galaxy” naprawdę dużo.
W efekcie każdy dobrze się tu bawi, czy to w niezależnych opowieściach, czy w
parodiach pokroju „Mouse Treka”.
Atrakcji zresztą jest tu dużo. Kosmiczne przygody,
obce światy, gigantyczne owady, dinozaury… Długo można by wymieniać. Wraz z
Kaczkami i Myszami przeżywamy wiele przygód i śmiejemy się. Czasem bywa lekko,
czasem dramatycznie, czasem dynamicznie, czasem spokojnie, poziom bywa różny,
ale rzecz jest naprawdę udana i przy okazji bardzo ładnie zilustrowana. Na tym
polu też jest różnorodnie, czasem bowiem mamy bardziej współczesne prace o
złożonej kolorystyce, czasem prostsze i bardziej klasyczne, to znów mocno
cartoonowe nawet, jak na disnejowskie standardy, ale wszystko to jest miłe dla
oka i warte poznania.
Polecam. To naprawdę udany tom i przy okazji rzecz
w sam raz na wakacje. Duzi i mali miłośnicy disnejowskich bohaterów będą
zadowoleni.
Dziękuje wydawnictwu
Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz