Rzeczy, których z ciekawości, hobbystycznie czy dla
poszerzenia horyzontów i doświadczeń się imałem, ciężko byłoby zliczyć. Był
taki czas, kiedy mocno siedziałem w papierowych sprawach – nie, nie dokumentach
tylko wszelkiej maści origami, sklejaniu kartonowych modeli (pamiętacie jeszcze
magazyny, z których wycinało się poszczególne elementy, niektóre naklejało na
tekturę i sklejało z tego samoloty, statki, samochody etc.?, to właśnie takie
składałem popołudniami i w weekendy)… No sporo tego było, teraz, po latach już
tego nie robię, wiadomo, wszystko z czasem się zmienia, ale nie znaczy, że
temat nadal nie ciekawi. A na dodatek lepsza połowa lubi takie rzeczy, więc jak
tu się nie skusić? No to skusiłem, choć to dla młodych przecież, i nie żałuję,
bo to bardzo fajna, bardzo ładna i świetnie wydana książka dla każdego, kto
lubi robić z papieru.
A z tego papieru robić można sporo, a nawet bardzo
dużo. Możliwości są niemal nieograniczone, a książka zabiera nas w podróż poprzez
to, co w temacie najważniejsze i najciekawsze. Czyli przede wszystkim skupia
się na wszelkiej maści ozdobach i ozdóbkach – maski, lampiony, witraże – i
ogólnie całej maści przedmiotów, które ładnie wyglądają, choć mogą też
sprawować o wiele ciekawszą funkcję. No bo np. upleciony z papierowej wikliny koszyk
przyda nie tylko wizyalnie. Rzecz pozwala też stworzyć sobie własne zabawki –
zwierzątka, nawet samolociki – czy pomniejsze przedmioty użytkowe.
Mamy tu wycinanki, origami, papier mâché, quilling,
technikę zdobniczą decoupage i tym podobne rzeczy. Wszystko prosto i dokładnie
wytłumaczone i fajnie ukazane. W sam raz dla małych, ale i dużych odbiorców.
Czyli już mniej więcej o czym to, co i jak pokazuje
i czego dowiedzieć można wiecie. A jak wypada sama książka? Wydawca w blurbie
informuje nas, że rzecz jest piękna i jak zazwyczaj sceptycznie podchodzę do
takich zapewnień, tak tym razem coś w tym jest. Bo naprawdę bardzo ładnie
wygląda ta książka, wizualnie jest dopracowana, samo wydanie też jest po prostu
świetne. A to ważne, bo jednak tego typu poradniki jak coś zrobić w dużej
mierze opierają się na ilustracjach właśnie, na czytelności, wyrazistości, ale
i na tym, żeby jednak gotowy efekt, jaki chcemy osiągnąć tak po prostu zachęcał
do zabrania się do dzieła. I tu masa rzeczy zachęca, wpada w oko i ukazana jest
w sposób klarowny, dzięki czemu po prostu można usiąść i działać.
I fakt, książka przeznaczona jest dla młodszych,
już od pięciu lat wzwyż, ale każdy, naprawdę każdy, kto z papieru tworzyć lubi,
znajdzie tu coś dla siebie. Rzecz zapoznaje nas z technikami i pokazuje, jak za
ich pomocą stworzyć dany przedmiot. Wszystko ukazane jest kompleksowo i tak, by
łatwo było zrozumieć co i jak i podążając za wytycznymi, otrzymać to, co
chcemy. Dużo zdjęć i rysunków – wszystkie z nich kolorowe, wpadające w oko – i
jak najwięcej ułatwień i tłumaczeń. Są tu rzeczy proste, są trudniejsze, ale
większość wygląda tak znakomicie, że samemu chce się je wykonać.
I to duża wartość tej książki. Bo to, co powstało
jako nauka plastyki i rękodzieła artystycznego dla młodych, wyszło poza te ramy
i satysfakcjonuje nawet dorosłych. Bardzo ładnie przy tym wydane – duży format,
dobrej jakości papier, wysoka jakość druku, a jeszcze na dokładkę twarda
oprawa, więc książka nie zamknie nam się, gdy rozłożymy ją przed sobą, tworząc
kolejne dekoracje z papieru – pozostawia po sobie bardzo pozytywne wrażenie i
powiem szczerze, aż chciałoby się więcej. Kto lubi temat, kogo to ciekawi,
niech bierze w ciemno.
Komentarze
Prześlij komentarz