Avengers: Czas się kończy #1 - Jonathan Hickman, Mike Deodato, Stefano Caselli, Jim Cheung, Valerio Schiti, Kev Walker
ODLICZANIE
DO KOŃCA UNIWERSUM MARVELA, JAKIE ZNAMY
Odkąd zaczęło się Marvel NOW, wraz
z serią "New Avengers" zaczęło się też długie odliczanie do końca
uniwersum, jakie znamy. Teraz wydarzenia te wkraczają w kluczową fazę,
prowadzącą bezpośrednio do wielkiego finału, jaki przeczytamy w evencie
"Tajne Wojny". Zanim to jednak nastąpi, czekają nas kolejne takie,
jak ten albumu, kontynuujące w znakomitym stylu to, co w poprzednich tomach było
najlepsze.
Wszystko zaczęło się od inkursji,
zderzeń alternatywnych wszechświatów, które muszą się skończyć poświęceniem
jednego ze światów znajdujących się na ich styku, albo zginą oba. Zniszczono
już niejedną planetę, by ocalić Ziemię, ale nasz glob nadal nie jest
bezpieczny. Iluminaci, pod okiem nie zgadzających się na takie rozwiązanie
Avengers, zaczęli działać w obronie świata. Nie byli jednak w stanie niszczyć innych.
We wspólnej misji siły połączyli ci, którzy dotychczas ze sobą walczyli -
zarówno niektórzy bohaterowie, jak i ich wrogowie, gotowi zrobić wszystko, byle
wyjść cało z kolejnych inkursji. Wszystko to wywołało podziały między herosami.
Iluminaci są poszukiwani przez Avengers, rozłam się pogłębia, każdy ma swój
pogląd na obecną sytuację i metody, jakie należałoby zastosować. Ale czas
ucieka. Czas się kończy. Czy ktokolwiek ma szansę zaradzić coś na obecną
sytuację?
"Avengers: Czas się
kończy" to kolejny event z Marvelowskimi Mścicielami, tyle, że nie
rozpisany na ogół serii wydawanych w ramach Marvel NOW, a na oba tytuły z nimi
w rolach głównych. Co nie znaczy, że jego wydarzenia dotykają tylko nich
samych. Prowadzi w końcu bezpośrednio do wspomnianych już "Tajnych
Wojen" (nie mylić z historią o tym samym tytule z lat 80), a te odmienią
nie tylko wszystkie pozycje tego wydawnictwa, ale całe oblicze jego uniwersum.
Nie chcę nic tutaj zdradzać, ale uwierzcie, zmiany będą większe, niż w
dotychczas wydanych w ramach Marvel NOW eventach razem wziętych.
Zanim to jednak nastąpi, mamy
ciekawą opowieść, w której akcja jest szybka, dynamiczna i spektakularna, nie
brak też spokojniejszych momentów, a całość stawia kilka ciekawych pytań. Weźmy
na przykład to najistotniejsze, ciągnące się od początku "New
Avengers", a mianowicie czy bezpieczeństwo świata powinno spoczywać na
brakach grupki ludzi, która pełna jest własnych słabości. Niby rzecz oczywista,
a jednak.
Dodajcie do tego świetną szatę
graficzną, realistyczną, szczegółowa i doskonale oddającą charakter całości i
otrzymacie zdecydowanie jedną z najlepszych serii Marvel NOW. Do tego to
historia opowiedziana z wielkim rozmachem, od pierwszego jej tomu tworząc
wielką sagę o inkursji, w skład której weszły takie eventy, jak "Era
Ultrona" czy "Nieskończoność". Polecam gorąco, bo całość, nie
tylko "Czas się kończy", absolutnie warta jest poznania.
Komentarze
Prześlij komentarz