Kulinarne pojedynki #9 - Tsukuda Yuuto, Saeki Shun

KUCHENNE WOJNY


Gdyby komiksy mogły tuczyć, czytanie "Kulinarnych pojedynków" skutkowałoby solidną nadwagą. Ta manga bowiem zawiera w sobie tyle smaku, tyle aromatu i tak wiele pobudzających kubki smakowe rysunków i opisów, że aż chciałoby się ją schrupać. Mało tego, trudno nie mieć potem ochoty na coś azjatyckiego do zjedzenia - sam zresztą tej ochocie kilka razy już uległem. A przy okazji mamy tu do czynienia z ciekawym, dynamicznym komiksem, w którym nie brak ani bardzo łagodnej erotyki, ani także solidnej dawki humoru.


Do finałów „Jesiennych wyborów” przeszła ósemka uczniów, a wśród nich – jak się można było domyślić – jest także Souma. Co więcej chłopak trafia na swoistą pierwszą linię frontu, gdzie musi zmierzyć się z Alice, a ta już pokazała jury co potrafi i zdołała zachwycić członków komisji. Czy jej przeciwnik ma szanse dorównać swoją potrawą bento, które ona przygotowała? Znając chłopaka, jego zapał i talent, jak najbardziej, ale przecież nigdy nic nie wiadomo, prawda? Jak jurorzy odbiorą jego danie? I co jeszcze czeka na Soumę w trakcie wyborów? Bo starcie z Alice to dopiero początek, a w tle czekają jeszcze przecież pojedynki innych, wcale nie mniej utalentowanych uczestników… Oj będzie gorąco!


Przy omawianiu kolejnych tomów dłuższej serii, trudno jest powiedzieć coś świeżego. Nie będę się więc silił na żadną oryginalność i po prostu powtórzę to, co już pisałem niejednokrotnie. "Kulinarne pojedynki" to po prostu znakomita seria. Wyobraźcie sobie mangę typu shōnen, ale taką, w której bohaterowie zamiast pojedynkować się na turniejach sztuk walk, miotać w siebie energetycznymi kulami albo wystawiać do walki kieszonkowe potworki/trójwymiarowe projekcie zrodzone z kart/wirujące bączki (niepotrzebne skreślić) mierzą się ze sobą w kuchni. Ich bronią są potrawy, a choć może stawka nie wydaje się tak poważna, jak losy świata, które ważyły się w podobnych opowieściach, to jednak budzi tak samo wiele emocji.


Jednocześnie całość została po prostu znakomicie zilustrowana. Dania wyglądają realistycznie i obłędnie, jest też nieco widoków dla miłośników lekkiej erotyki. Całość ma urok, ma też klimat i dużo humoru - także w warstwie graficznej. Miłośnicy kulinariów, ale i dobrych mang humorystycznych będą zadowoleni. I to bardzo. Ja ze swej strony polecam.

Komentarze